sobota, 24 sierpnia 2013

Sobota i krzywa cukrzycowa w ciąży

Sobota to dla Mnie czas na porządki, pieczenie ciasta, dzisiaj drożdżowe z wiśniami, marzy mi się od kilku dni :) My już po śniadanku i  witaminkach, niunia skaczę w brzuszku. Od kilku dni zapisuje aktywność małej, ale jest jeden warunek, muszę być w domu, gdy cały "biegam" za czymś nie zwracam tak uwagi na to czy niunia skacze. Dzisiaj nadrabia i o 4.00, 7.00, 8.00 i tak od 8.30 do teraz gdzieś idzie ta Nasza Kochana Niunia :)
Wczoraj robiłyśmy krzywą cukrzycową, zajęło Nam to około 2 godzin, był z Nami Tatuś abym nie padła czy też w razie gdyby coś się miało dziać. Przyznam, że nie było źle, wręcz nie rozumiem mitu towarzyszącego temu badaniu. Fakt super pyszne to nie było, odruch wymiotny pod koniec picia też, ale:
- spodziewałam się białej zawiesiny, którą z trudem będę mogła wypić, a był to przezroczysty płyn w ilości 220 ml,
- płyn musiałam wypić w ciągu 5 minut, a później po 2 godzinach oczekiwania zostałam wyczyta na ponowne pobranie krwi,
- były 3 ukłucia - pierwsze z palca - aby sprawdzić czy można mi podać glukozę, drugie z żyły na czczo, a trzecie po upływie 2 godzin, także na czczo,
warto wziąć ze sobą - plasterek cytryny, który wciskamy do płynu, książkę lub gazetę do poczytania, kogoś bliskiego - zdecydowanie czas leci szybciej i milej :) ,
- przygotowanie do badania - trzeba być na czczo, dzień wcześniej jeść normalnie, tak jak zawsze,
- w czasie 2 godzin, oczekiwania na ponowne pobranie krwi nie można spacerować, wskazane jest siedzenie i jedynie wizyty tylko w toalecie, ponieważ przy spacerowaniu glukoza spala się szybciej, a i można ( co Mnie zaskoczyło) 2 kubki wody,
- to co może zafałszować wynik to np przeziębienie,
Bliższe szczegóły opisujące badanie znajdziecie na stronie  krzywa cukrzycowa.
 Co najważniejsze z podanych norm mam super wyniki więc tego się trzymajmy. Spodziewałam się, że po badaniu nie tknę niczego słodkiego, nawet herbatę wypiłam gorzką, a tu : zjadłam loda z czekoladą i migdałami, kawałek ciasta milioner ( tego, o którym pisałam) .
Koniec gadania, bierzemy się do działania :) a dzisiaj po południu przejeżdża ciocia Niuni czyli Moja siostra.
a jutro i w poniedziałek czas z Tatusiem :)
Udanego weekendu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz